piątek, 5 sierpnia 2011

Teskno mi strasznie...

... za koteckowatym mruczeniem, za zabawami, za obserwowaniem jak sie kotecek myje (moge godzinami, serio, nie wiem czemu ale toaleta wlasna w wykonaniu psow mnie odrzuca - moze dlatego ze glosniej mlaskaja i jakies sie to bardziej oblesne wydaje; kotecki maja stanowczo wiecej gracji w tym temacie), tesknie za koteckowatym szorstkim jezyczkiem, tesknie za miauczeniem, tesknie bardzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
;