czwartek, 4 sierpnia 2011

Dalej lato...

... ale tym razem w bardziej angielskim stylu.
Pada.
Deszcz sie znaczy, pada, nie ze tam cos innego.
Burze przeszly bokiem, pogrzmocilo troche tylko wczoraj wieczorem, ale od rana witala aura jesienna dosyc. I to nie to ze tylko U MNIE pada, nienienie, wszystkie panie dzis dzwoniace na pytanie 'How are you today?' odpowiadaja 'WET'.
Ekhem...
No w sumie do tej pory myslalam ze o pogode im chodzi, ale w sumie kto je tam wie...?
Bo nie to, ze precendesu nie bylo: Pan mi pare tygodni skomplementowal na zakonczenie rozmowy, ze glos mam bardzo ladny; potem dodal ze ladny do tego stopnia, ze on sobie 'wet the pajama pants', ktore mial na sobie. I tak o. Nie wiem, moze ja na zlej linii pracuje? Za sex line wiecej placa? Ktos wie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
;