piątek, 12 listopada 2010

Freaked out.

Nie wiem jak u Was, ale u mnie wieje.
Czy na kanale tez skala Beaufotra obowiazuje? Bo jesli tak, to mamy co najmniej szostke, jak nie siodemke.
Bylam wlasnie w aucie po zapomniane fajki i mialam problem z powrotem pod wiatr na barke. Chlupie mi wszystko dookola, dwie mniejsze, przycumowane do nas lodki uderzaja w nas, dudniac przeuroczo. Wiatr wiucha nad glowa, barka sie kolysze na boki.
A Chop w Londynie.
Zeszfak.
W drodze po wspomniane wyzej fajki, przy swietle latarki posprawdzalam stan cum. Trzymaja. Tzn barkowe cumy nie maja innego wyjscia, bo to lancuchy o pieciocentymetrowej srednicy oczek; martwily mnie lekko cumy lodek mniejszych. Nie chcialabym rano lodek owych w dole kanalu szukac, wiecie o co chodzi.
No w kazdym razie trzymaja tez, na razie.
Pozbieralam z pokladu wszystkie luzne, lekkie rzeczy i znioslam na dol.
I tak siedze sobie wlasnie, kolyszac sie lekko (nic dzisiaj nie pilam, honest!), i zastanawiam sie jak ja wlasciwie usne.
Mloda przebakiwala, ze sie boi, ale stad slysze jak chrapie, wiec problemu z zasnieciem najwyrazniej nie miala.
Rozpatrywalam opcje zatyczek do uszu, ale istnieje ryzyko nie obudzenia sie z budzikiem, wiec opcja mi odpadla.
Heh, moze kolysanie mi pomoze...


Aha, narzekalam, ze nieszczescia parami, tak? No w Angli trojkami. Zdupczyla sie dzis pralka.
Zaczynaja mi powoli rece opadac...



1 komentarz:

Humorzasta pisze...

Dobrze , że nie masz choroby morskiej :) U nas nie wieje, nie jest zimno i nie kołysze.Jest piękna złota Polska jesień, świeci słońce i jest ciepło. Ja Ci mówie Ty tu wracaj!!!!!

Prześlij komentarz

 
;