... to ciagle cos innego wypada.
Zdjec narobilam mase, wiec nawet jak sie nic ciekawego nie bedzie dzialo, to material notkowy mam juz zaklepany. Ino obrobic musze. A dalej nie znalazlm nic do zdjec pomniejszania - inna sprawa, ze nie poszukuje dosc intensywnie w sumie.
Jutro miala byc wyluzowana sobota, z leniuchowaniem w lozku co najmniej do 9 (!!!) rano, to sie okazalo, ze nie ma kto Szwagierki na jej lodke podwiezc.
Bo to cala rodzina taka poje... chana...
Szwagierka lodke teraz ma takoz, mniejsza od naszej znacznie dosyc, zakupila ja pod Birmingham i teraz nia w weekendy plynie do domu. Nie to, ze takie chop siup. Kanalami trzeba na Manchester sie kierowac, potem w strone Leeds i dopiero na dol do nas.
No i jutro wlasnie do Machesteru jedziemy. Bo na razie tam sie jej udalo doplynac. Czyli zegnaj wyluzowany poranku, witaj pobudko o 7 rano. Pfff.
Nic to, poleniuchuje w poniedzialek. Na Zakladzie mam byc dopiero w poludnie :D Chop przyszly tydzien ma wolny, wiec to on bedzie Mloda do szkoly porankami wozil. Ja sie wreszcie wyspie.
Chociaz przyznam, ze przez te ostatnie 5 dni sie z Mlodociana jakos lepiej poznalysmy chyba. Po 4 latach by wreszcie wypadalo, nie? :) Powaznie mowiac, to jak wspomnialam w poprzedniej notce - jakas taka sie, kurna, dorosla lekko zrobila. Latka leca, nie? Ale dobrze, ze leca dzieciom ino, a nie nam :D
Japier...!!!
Kot mi wlasnie na plecy wskoczyl. Menda jedna. Wieczornego memlania czas widocznie. Wyjasnie, jak mi sie go uda wreszcie na filmie uwiecznic, wyglada to przezabawnie :)
Leee, ogien mi zagasl. To spac chyba czas isc wreszcie.
Manczester, here we come! :)
Skąd wziąć pokój dziecięcy?
5 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz