... a potem cale DWA dni wolnego. Powtarzam to jak mantre dzisiaj. Bo o ile zwykle uwielbiam pracowac na wieczorowo, to tym razem juz mam dosyc.
Wpadlam znowu w pulapke siedzenia do pozna w nocy i wstawania kole poludnia (po prostu nie umiem wrocic z roboty i od razu polozyc sie spac, nie da sie), skutkiem czego jedyna rzecz, jaka udalo mi sie osiagnac od soboty jest przejscie czterech poziomow w Luxorze :D.
Dzieki temu moje dwa dni wolne poswiecone beda na nadrabianiu zaleglosci w sprzataniu zapewne *rolleyes*
A juz taka dumna z siebie bylam: wstawalam raniutko, prace konczylam wczesniej, kolacje sie robilo, barka ogarnieta byla i czysta, a ja i Chop czas mielismy na filmu ogladanie czy ksiazki czytanie czy tam przyjmowanie gosci.
Teraz, ze ja nie robie nic, bo rano spie a w nocy cioram w Luxor, to Chop tez w ramach buntu nie robi nic i zaczynamy zarastac brudem i garami.
Tak wiec nie moge sie doczekac na wolne i na powrot do normalnosci. I na jutrzejsza wyplate ;)
Co zrobimy w ogrodzie w 2021?
3 lata temu
2 komentarze:
Myślę, że widziałem bardziej tematyczne wpisy
Bardzo dobry blog :)
Prześlij komentarz