sobota, 1 października 2011

No to mamy pazdziernik...

... na razie w kalendarzu tylko, bo na dworze normalnie ukrop.
Nie mam pojecia, co sie z pogoda dzieje, ale od tygodnia jest lato. Wlasnie wrocilam z fajki na tzw zewnatrzu, bo mnie za bardzo przypiekalo.
U Was tez ciepelko?
A podobno pod koniec miesiaca ma byc snieg...
Ale w sumie to mnie nie wzrusza, pod koniec miesiaca jestem w PL, a tam pewnie zimno bedzie i tak :)
Blogowanie mnie przerasta na razie.
Zbyt duzo osobistego sie dzialo i dzieje, ale nie mam odwagi tego tutaj wylac. Tzn ja wiem, ze i tak nikt nie czyta, ale jakos odwagi dalej brakuje.
Miotam sie strasznie i nie wiem co ze soba na razie robic.
Takze w sumie chwilowo robie wielkie nic i wegetuje z dnia na dzien. Wyczekujac 23go, domu, w ktorym jestem kochana oraz butelki Wisniowki.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

jak to nikt nie czyta??? btw już si nie mogę doczekać 23 :)
całuski - Ashka

Prześlij komentarz

 
;