niedziela, 19 grudnia 2010

Włajaż włajaż...

Nie, nie zasypalo nas totalnie. Nie pisalam, bo nas nie bylo. Tzn bylismy na włajażu w Polszy. Sie dzialo...
Ok, moze az tyle sie nie dzialo, ale bylo eventful poniekad. 
Po pierwsze, na polskiej kontroli granicznej, Mloda pokazala panu straznikowi moj paszport zamiast swojego (identyczne okladki). Pan nie byl pod wrazeniem. No ja nie wiem czemu, ja nie moglam przestac chichrac...
Po drugie, prawie zamarzlismy w drodze z lotniska do stojacego na lotniskowym parkingu auta (-20 C !!!). Ehehe, czapki z glow (sic!) za zdolnosc wytrzymywania tej temperatury przez kilka miesiecy z rzedu ;)
Po trzecie, wspominana przeze mnie wczesniej Wisniowka skonczyla sie stanowczo za szybko ale i tak udalo sie nam z Tat(d)euszem zasiedziec jakos do 5tej rano ;)

No a oprocz tego byl zasniezony Sosnowiec, Harry Potter w Katowicach (bo w obydwu sosnowieckich multipleksach tylko z dubbingiem wersje, a az tak okrutna postanowilam nie byc ;)), jeszcze bardziej zasniezony Ustron i pizdziawska Czantoria. To tak w skrocie :)

W Ustroniu jak najbardziej polecam Muzeum Motocykli "Rdzawe Diamenty", bardzo zakrecony klimat. Chop sie napalil i naogladal staroci, modele z poczatkow XX wieku. Podziwiam wlasciciela za zapal kolekcjonerski :)
Drugim miejscem wartym odwiedzenia jest restauracja "Allo Allo". Tak, dokladnie to "Allo Allo". Bardzo ciekawy pomysl, szkoda tylko, ze od centrum sie szlo i szlo, i szlo...Z menu polecam goraca czekolade. No i w ogole polecam samego menu poczytanie, mozna sie usmiac ;)
Co do 'pizdziawskiej Czantorii', postanowilismy na nia wyjechac wyciagiem krzeselkowym. Nie to ze sniezylo, nie to, ze wialo, nie to, ze dobrze ponizej zera bylo. Chop sie podjaral jak male dziecko, bardziej nawet niz Mloda :D

No i tak o, w skrocie.
No plus jeszcze imprezka byla, malutka ;) Dziekuje bardzo jeszcze raz Wam, imprezkowiczom, za przybycie :) :*






5 komentarzy:

Humorzasta pisze...

Na następnej już będę. Kiedy?

Betaa pisze...

Hmmm... Dokladnie jeszcze nie wiem, ale napewno dam znac :)

kasik28 pisze...

Hmmmm... a mój koment zanikł???

Betaa pisze...

Przy tej notce? Nic nie widzialam... :(

Anonimowy pisze...

25 yr old VP Sales Phil O'Collopy, hailing from Camrose enjoys watching movies like Where Danger Lives and Playing musical instruments. Took a trip to Sceilg Mhichíl and drives a Ferrari 250 SWB California Spider. strona

Prześlij komentarz

 
;